wtorek, 7 stycznia 2014

Kamea Ptolemeuszów (z cyklu: "Pieśni o umierających snach")

Drugi mąż, drugi brat, nareszcie w tle.
Ileż kroków trzeba było zrobić, ile przejść, przez
Zgliszcza i krew, przez ogień i szczęk oręża,
Ile poświęcić, by teraz w wieczność pierś wyprężać...

Ten kamień, to cały Egipt, to cały znany świat;
Przedsiębiorstwo doskonale zarządzane, aby strat
Nie czynić więcej właścicielom, zmęczonym
Zadawaniem wzajem sobie... strat. Słony

Jest smak dwóch koron... Białej jak bandaże
Mumii, czerwonej, jak miecz ociekający z marzeń.
Ostatnim Dwojgu na tronie wiwaty śle tłum
Za parę miedzianych monet. „Nim szum

Ucichnie, każ nam zrobić, Kochany, kameę
I do morza ją wrzuć, by złotą naszą erę
Za tysiąc lat wspomnieli potomkowie tych,
Którychśmy uprawiali, jak len, jak zboże, na...zbyt.“



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz