środa, 9 października 2019

Mors mea atrox erit

ciągle się boję
że tuż za rogiem
czai się koniec

i nie jest motylem czarnoskrzydłym
o pałających ślepiach
co trzepotem w wietrzny chaos wydmy
wzbija w czasu stepach

nie jest krzykiem potępienia
predestynowanych
ni co lśnienie w mrok zmienia
złem od urażonej many

nie jest sądem ni rozdrożem
ni drzwiami
nie czeka aż się ukorzę
gdy sumienie plami

lecz jedynie
przewinie mnie
jak szpulę w kinie

jedynie

Dziga Vertov [Public domain]