Witaj znów, Piękny Sykadzie,
O skrzydłach z pajęczych szmerów
Na srebrzystej nici! W stadzie
Świetlików płaczących bez steru,
W powiewach fal żółtolistnych,
Bez celu płynących w dale
Gwieździste, w płaszczu o mglistym
Odcieniu zmęczenia szałem
Przekwitłym, w wieńcu z czarnych łez,
W trzewikach skrzydlatych śmiercią
Ikara, o źrenicach bez
Kresu wypełnionych rtęcią;
Witaj, Piękny Smutku, wróżbo
W lustrze spełniona! Usiądź tu
Przy mnie i zaśpiewaj próżno
Nadziei: w dal, do odlotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz