Without hope you cannot start a day
Śpiewa Anderson
Tylko w mojej głowie
Zresztą kłamie
W radiu puszczają włoskie requiem
Człowiek chce się zaraz wieszać
Jak oni to znosili w tym szesnanstym wieku?
Moje dłonie
Nie mogę ich unieść
Tak, jak powiek spod pierzyn ciemności
Moje dłonie
Tak się zestarzały
Choć nie zdołały niczego zdziałać
Jak ja to znoszę w tym wieku?
NIe miałbym siły się powiesić
Nawet, gdyby śpiewał La Vey
Już wiem
Wiem, co tłumi strach unicestwienia
To znój istnienia, beznadzieja
Codzienność... i kłamstwa Andersona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz