czwartek, 29 maja 2014

Kawałek boskiej głowy

Rozbili mi głowę i czaszkę złamali
Z marmuru; w pół rozrąbali usta złote,
Jakby chcieli powiedzieć: "Już wiecznie zamilcz!
Wiecznie już w strzępach leż pod kościoła płotem!"

A wszak podobno bać się nie było czego:
Posągi nie mówią, rzeźby nie ożyją,
Nie zagrożą rybackim sieciom i brzegom
Wód, u których dusze złowione się myją.

I tak piętnaście przepłynęło centurii.
Śmiertelny potomek Zmartwychwstaniu wiernych,
Przekopując śmieci u drzwi dawnej kurii,
Wyciągnął z pietyzmem mój ochłap mizerny.

Dziś mieszkam na powrót w świątyni, w przepychu
Kolumnad, śród tłumów milczących nabożnie
W zachwytach. Choć nigdy nie żyłam, dyptychu
Anastasis i moje sięgnęło imię...

Tumblr inspired

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz