na moje myśli
widzę jak płyną
strugami błotnistych potoczków
gromada
wtłoczonych w wyścig
ażeby zginąć
melanży rozjaśnień i mroczków
deszcz gada
że je oczyści
że jest jak wino
sakramentalne co łyk to cud
gdy zadać
go przecież myśli
ta brudna gliną
stworzenia opada na dno w muł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz