jedz
pij
i miej przystań
w zatoce tego łona
w gwieździe polarnej
w glebie żyznej
w toni żywych wód
znajdź drogę
wzrusz pług
zanurz się i płyń
przyjdź
jedz
pij
i nie zostawiaj mnie
bo skonasz
nie zostawiaj mnie
nim skonasz
Carina Nebula |
Znów przebudziłem się pełen przerażenia. Ból rozerwał powieki uśpione w miriadzie gnostyckich światów i generacji. Raz jeszcze zapragnąłem biec i schować się przed gorgonowym wzrokiem Archontów, spoglądających, jak cerber naziemny - z Góry Annoiki. Dusza moja na imię ma Apollodora, bo Pan Światłości mi ją podarował. Niech te wiersze - opowieści o Bogach zrodzonych ze smutku, będą ostatnim tchnieniem dla Niego wdzięczności...